*Federico*
- Zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytałem cicho Lu.
- Co ?! - krzyknęła.
- Zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytałem ponownie. Siedziała cicho. Nie wiem co przez to myśleć. - Albo wiedz co zapomnij. Choć pójdziemy na ten ślub. Trzeba przeprosić rodziców za to wszystko w kawiarni. A o tym co się teraz wydarzyło... - nie dokończyłem przerwała mi pocałunkiem. Oczywiście odwzajemniłem go. Oderwaliśmy się od siebie dopiero jak zabrakło nam powietrza. Stylneliśmy się czołami.
- Czy to znaczy ,że się zgadzasz ? - zapytałem.
- Jak mogłabym ci odmówić takiej propozycji. - wstałem z ławki podałem jej rękę.
- Choć teraz na to wesele. - poszliśmy powolnym krokiem na ślub. Przed kościołem zobaczyliśmy Leona i Violettę. Podeszliśmy do nich. Staliśmy tak ,aż ceremonia się nie skończyła. Potem poszliśmy na wesele było niedaleko to po co nam samochód ? I tak pewnie wrócimy pijani. Udaliśmy się do sali ,w której miało się wszystko odbyć. W czwórkę czekaliśmy na gości w drzwiach. I na naszą parę młodą. Gdy w chodzili na sale zobaczyli nas rodzice. Podbiegli do nas.
- My naprawdę chcieliśmy was przeprosić za tamto.... - zaczęła mama.
- Teraz my coś powiemy z Federico. - powiedział Leon.
- My przepraszamy was za to ,że tak tam na was krzyczeliśmy. - powiedziałem.
- To było pod wpływem emocji. - oddał mój brat.
- Mam nadzieje ,że nam wybaczycie. A jeśli nie to sobie pójdziemy. - spuściliśmy głowy. W tej właśnie chwili zobaczyłem ,że wokół nas stoi masa ludzi. I czekają na odpowiedź tak jak i my. Nie czekaliśmy długo na odpowiedź rodzice nas przytulili. Ludzie zaczęli nam bić brawo. A Lu i Violetta popłakały się ze wzruszenia. No i w końcu tworzymy normalną rodzinkę. Oderwaliśmy się od siebie. Uśmiechnęliśmy się.
*Violetta*
Cieszę się ,że się pogodzili. Chłopaki są szczęśliwi tak jak i ich rodzice.
- A no właśnie. Musimy wam kogoś przedstawić. Dziewczyny. - powiedział Leon. Podeszliśmy z Lu do nich.
- To jest Violetta. - powiedział Leon wskazując na mnie.
- A to Ludmiła. - oznajmił Federico. - Moja dziewczyna. - oddał.
- No to wam gratulujemy. - powiedział ojciec poklepując Fede po ramieniu. Co ? Od kiedy oni są razem ? Jak ? Pewnie chodziło o to co mówili ,że pójdą wcześniej bo muszą porozmawiać ze sobą. Jeszcze w domu wypytam Lu o szczegóły. A teraz taniec rodziców chłopaków. Leon staną obok mnie.
- I co dumna ze mnie ? - zapytał.
- Bardzo. Nareście się pogodziliście. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Zatańczysz ? - zapytał.
- Z przyjemnością. - odpowiedziałam i ruszyliśmy na parkiet.
Przetańczyliśmy już ze trzy piosenki. Kiedy z głośników zaczęła lecieć wolna piosenka. Wtuliłam się leciutko w Leona. On jest naprawdę fajnym facetem. Gdy piosenka się skończyła poszliśmy do stołu. Gdzie siedzieli nasza nowa parka ( Federico i Lu ). Gadaliśmy i śmieliśmy się. Gdy nagle podeszła do nas mama chłopaków.
- Dziewczyny mogę z wami pogadać na osobności.? - zapytała. Przytaknęłyśmy i wyszłyśmy na dwór.
- Chciałam wam podziękować. - powiedziała pani Verdas.
- Ale za co ? - zapytała Lu.
- Bo ja wiem ,że to dzięki wam chłopaki tu przyszli i nam wybaczyli. Nie pytajcie skąd wiem. Naprawdę dziękuje wam z całego serca. - powiedziała po czym nas przytuliła.
- Nie ma za co. My tylko im powiedziałyśmy co jest w życie ważne ,a co najważniejsze. A najważniejsi są rodzice. To oni tak naprawdę dali nam życie. - powiedziałam i się uśmiechnęłam szczerze.
- Jeszcze raz dziękuje. - powiedziała. Wróciliśmy do sali ,w której odbywało się wesele. Uśmiechnięte wróciłyśmy do chłopaków.
- Chłopaki nie wypuście takich skarbów z rąk. - powiedziała mama chłopaków i poszła.
- Jak wam naopowiadała coś głupiego to przepraszamy za nią. - powiedział Leon.
- Nie nic głupiego nie mówiła. - powiedziałam.
== = == = = = = = == === === = == = = = = = == = == =
I co ? Dawno nie było rozdziału chłopaki są już pogodzeni z rodzicami. Ja się z tego powodu bardzo cieszę :)
Postanowiłam ,że przez następny tydzień nie dodam rozdziału. Takie małe wakacje. Mam nadzieje ,że mi wybaczycie. Pamiętajcie kocham was. :) Jutro jeszcze dodam One Shot'a. z pierwszego miejsca. Przy którym ryczałam. :')
10 kom. = 15 rozdział.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ= NOWE ROZDZIAŁY < 33
Zajmuję ^^
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział, i to bardzo.
Mama Verdas'a, Violetta, Ludmi... <3
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;D
superowy rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.* no genialny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
A i życzę weny :))
Buziaki :-*
Paula <\3
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuń