piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział 21.

*Violetta*

Właśnie leże na szpitalnym łóżku. Chciałam się przejść ,ale pielęgniarka powiedziała ,że mi na razie nie wolno. Bo mogę jeszcze zemdleć. Po chwili drzwi się otworzyły. Wszedł do sali lekarz i jakaś kobieta w ciąży ( widać było po brzuszku ). Położyła się na łóżku ,które stało obok mojego łóżka. Chwilkę jeszcze rozmawiała z lekarze. Po czym on wyszedł. Odwróciła się i zaczęła płakać. Ja mimo zakazu wstawania z łóżka. Wstałam i do niej podeszłam.
- Ej.. Coś się stało ? - zapytałam.
- Zamiast być na urodzinach mojej 2-letniej córki. Jestem w szpitalu. - powiedziała wycierając łzę.
- Nie martw się pewnie zaraz tu przyjdzie z jej tatą. - próbowałam ją pocieszyć. Dziewczyna nic nie powiedziała tylko się uśmiechnęła. - Jeśli można wiedzieć ,który to miesiąc ? - zapytałam.
- Dziewiąty. - powiedziała. Wstała do pozycji siedzącej. Ja usiadłam na jej skrawku łóżka. - A ty wyglądasz na.... piąty ?
- Tak to piąty miesiąc. - powiedziałam z uśmiecham. - Violetta. - powiedziałam podając jej rękę.
- Valeria. - powiedziała i uścisnęła mi dłoń. Spojrzałam na kawałek szklanej szyby obok drzwi. Przez ,którą było widać korytarz. Prze szkło zobaczyłem mężczyznę o ciemnych włosach i małą dziewczynkę ,którą trzymał na rękach.
- To oni ? - zapytałam parząc na szybę. Dziewczyna zerknęła na szybę.
- Tak. - powiedział z uśmiechem. Uśmiechnęła się do niego. Dwójka weszła do sali.
- No to ja już pójdę. - powiedziałam i odeszłam. Poszłam na korytarz z myślą ,że ta pielęgniarka mnie nie zobaczy. Ale przeliczyłam się zobaczyła mnie i kazał iść na salę.

*Leon*

Właśnie wchodzę z Nel na salę do Violetty. Moja żona rozmawiała z jakąś kobietą. Spojrzała na mnie.
- O nie. - powiedziała.
- Liczyłem na jakieś '' Hej kotek. Miło cię widzieć '' ,a nie '' O nie ''. - powiedziałem.
- Przepraszam. Ale rozmawiałam z Valerią. Najpierw przerwał nam Zack jej mąż. A teraz ty nam przerywasz. - powiedziała.
- No to ja może zostawię was samych. - powiedziała Val z uśmiecham i wyszła z sali. Nel siadła obok Violi.
- Mamusi ,a kiedy Vivien się wyprowadzi z twojego brzuszka ? - zapytała.
- Już niedługo. - odpowiedziała Violetta.
- A jak się czujesz ? - zapytałem.
- Już lepiej. Ale nie mogę wstać z łóżka. - powiedziała. Gadaliśmy jeszcze jakąś godzinkę. Do sali nagle wjechało łóżko a na nim Valeria. Łóżko popychały dwie pielęgniarki. Viola dziwnie na nią spojrzała.
- A gdzie twój brzuch ? - zapytała.
- Tam. - pokazała na drzwi od sali ,którymi wchodziła pielęgniarka z małym dzieciątkiem.
- Urodziłaś ? - zapytała moja żona.
- No jakieś 15 min temu. - powiedziała szczęśliwa. '
- My z Nel będziemy już się zbierać. - powiedziałam do Violetty.
- Dobrze. Pa. - powiedziała. Musnąłem jej małe usteczka i wyszedłem z sali.

*Violetta*

- Gratuluje. - powiedziałam do Valerii z uśmiecham na twarzy.
- Dziękuje. - powiedziała.
- Jak go nazwiesz ? - zapytałam ciekawa.
- Nawet się nie zastanawiałam. - powiedziała parząc na swojego małego synka. Do sali wszedł Zack z ich 2-letnią córeczką.

-------------------------------------------------

Piątek. Postanowiłam ,że nie zawieszę bloga :D Nie wiem ,czy się cieszycie czy nie. Możliwe ,że zacznę nowe opowiadanie. Bo to jest już nudne jak dla mnie.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ = NOWE ROZDZIAŁY < 333

5 komentarzy:

  1. Jest Świetny ♥♥♥
    I jak ja go czytam to automatycznie,
    uśmiech się pojawia na twarzy :)
    Chciałabym poznać dalszą historię tego opowiadanie,
    ale jeśli chcesz to zaczynać nowe opowiadanie,
    to zaczynaj :D I tak będę czytać
    Nie pozbędziesz się mnie tak szybciutko
    Twoje rozdziały i tak będą boskie ,
    i będą podbijały świat blogera
    Czekam na kolejny świetny next tu ,
    jak i na prolog twojego nowego opowiadania :D
    Pozdrawiam ☺☺
    I życzę DUŻO weny

    ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejku
    Vilu w szpitalu :'(
    Valeria *_*
    Nel <33
    Nie mogę doczekać się nexta :**
    /Paciajka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział wspaniały :) (zresztą jak zawsze xD)
    Zapraszam do mnie
    leonettaandnaxi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuperrrrr. A najlepszy całokształt♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twój blog. Mam nadzieje że następne opowiadanie będzie równie dobre jak to( choć to pewnie nie możliwe).

    OdpowiedzUsuń