środa, 19 marca 2014

Rozdził 10.

*Leon*

Obudziłam się rano. Spojrzałem w swoją prawą stronę , ujrzałam śpiącą Violettę. Pocałowałam ją w policzek i poszłam do łazienki i wykonałem poranne czynności. Po skończeniu poszłam do pokoju gościnnego i zobaczyłem Nel siedzącą na łóżku. Myślałam ,że może jeszcze śpi. Ale jak widać to ranny ptaszek.
- Widzę ,że już moja księżniczka wstała. - powiedziałam i usiadłem obok niej. Szybko wskoczyłam na moje kolana. - Głodna jesteś ? - zapytałam.
- Troszeczkę. - powiedziała.
- To idziemy coś zrobić do jedzenia. - powiedziałam. Wstałem wziąłem małą na ręce i udaliśmy się do kuchni. Zrobiliśmy śniadanie. Gdy jedliśmy do kuchni weszła Violetta.
- Dzień dobry. - powiedziała, po czym pocałowała Nel w czółko a mnie w policzek. Usiadła ,a ja podałem jej śniadanie.
- Dziękuje. - powiedziała.
- Nie ma za co. - odpowiedziałam.
- Jak przed dzisiejszym wieczorem. ? - zapytała. Jaki wieczór ? Spojrzałem na nią pytająco. - Dzisiaj jest pokaz. - powiedziała.
- Przepraszam , zapomniałam. - powiedziałem.
- Nic nie szkodzi. - powiedziała patrząc na mnie. - My dzisiaj z Nel idziemy na zakupy do galerii ,a ty coś wymyślisz z pokojem dla niej. - powiedziała.
- Tak jest. - powiedzieliśmy z 4-latką.  Po czym cała trójka się zaśmiała. Poszliśmy obejrzeć jakiś film. Około godziny 13:00 moje dziewczynki poszły do sklepu. Ja myślałam nad pokojem dla małej.

*Violetta*

Właśnie jesteśmy z Nel w galerii handlowej.
- To co wchodzimy ? - zapytałam.
- Taaak. - powiedziała szczęśliwa dziewczynka. Zobaczyłam na wystawie śliczną sukienkę koloru morskiego.
- Ładna ? - spytałam małej.
- Bardzo. - powiedziała zachwycona.
- To może ją przymierzysz ? - zapytałam.
- Ale ona jest strasznie droga. - powiedziała smutna.
- Nie jest ważne ile kosztuje. Ma się tobie podobać. - powiedziałam. Ona tylko się uśmiechnęła. - A teraz do ją przymierzymy. - poszłyśmy i w środku zobaczyłyśmy również piękną sukieneczkę ta była różowa.
- Ta też jest piękna. - powiedziała Nel.
- Też tak uważam. - powiedziałam. - To przymierzymy obie. - uśmiechnęłam się do niej.
 
( 15 min. później )

- To w której mi ładniej.? - zapytała dziewczynka.
- W obu wyglądasz bosko. - powiedziałam z uśmiechem.
- To którą mam wybrać ? - znów zadała pytanie.
- A która ci się bardziej podoba ? - odpowiedziałam pytaniem.
- Obie są piękne. Nie umiem wybrać. - powiedziała.
- No to.... - zaczęłam się zastanawiać. - ..... weźmiemy dwie.
- Jesteś najlepsza. - powiedziała dziewczynka po czym się do mnie przytuliła. Po jakiś pięciu godzinnych zakupach. Udałyśmy się do domu. Gdy weszliśmy do domu zobaczyłyśmy uśmiechniętego Leona.
- Co się tak cieszysz ? - zapytałam.
- Ja ? - zapytał głupi.
- Nie ja. - powiedziałam ironicznie.
- Bo jestem wielki. - powiedział z uśmiecham na twarzy.
- Więc chcę wiedzieć dlaczego tak myślisz. - powiedziałam.
- Jurto pokój Nel będzie już gotowy. - powiedział. - Wiedzę ,że zakupy udane. - powiedział spoglądając na nasze torby.
- Tak. - powiedziała szczęśliwa do ucha do ucha Nel.
- To dobrze. - powiedział Leon z uśmiechem na twarzy.

---------------------------------------------------------------------

Takie tam.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ = NOWE ROZDZIAŁY < 333

3 komentarze:

  1. Świetny :D
    Leonettka i Nel to taka słodziutka rodzinka ♥♥♥
    Kocham twoje rozdziały :***
    Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Neel <3
    Mala ksiezniczka *.*
    Boski rozdzial ;*
    Pozdrawiam. Niśka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hhehe ta dziewczynka jest sweet bd naszym zakochańcom przerywac w różnych rzeczach ale ją tak kochają że chyba nie bd się gniewać :3
    Super <3 buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń