*Federico*
Właśnie jesteśmy z Leonem na treningu. Tylko wydaje mi się ,że Leon nie jest tu do końca obecny. Stoi ciągle i gapi się w jeden punkt. Nie wiem co się z nim dzieje ,ale się dowiem.
- Leon !!! - krzykną trener. A on dalej stoi i się patrzy w jeden punkt.
- Leon. Trener do ciebie mówi. - powiedziałem.
- Co ? - powiedział ze zdziwieniem.
- Trener do ciebie mówi. - powtórzyłem.
- Nie mam czasu. - powiedział i poszedł chyba do szatni. Chłopaki patrzeli ze zdziwieniem na to co robił Leon. W sumie ja też się dziwie zawsze gdy był na treningu był wesoły ,a teraz ? Coś się z nim dzieje.
- Wiecie co ? Może ja z nim porozmawiam. - powiedziałem.
- Dobra. Koniec na dzisiaj widzimy się w czwartek. - powiedział nasz trener. Z chłopakami poszliśmy do szatni się przebrać. Gdy tam weszliśmy zobaczyliśmy już przebranego Leona. Wstał i wyszedł z pomieszczenia.
- Ej co się z nim dzieje.? - zapytał Martin.
- Sam nie wiem. Zawsze był zadowolony z każdego treningu. - powiedział Daniel.
- Pogadam dzisiaj z nim. - odezwałem się do nich.
Przebraliśmy się i każdy z nas poszedł do swoich domów. Otworzyłem drzwi do mojego mieszkania. Położyłem torbę i pierwsze co zrobiłem poszedłem pod prysznic. Musiałem się trochę odświeżyć. Wszedłem z łazienki przebrałem się w czyste ciuchy. Udałem się do salonu i włączyłem kanał sportowy. Ale nie mogłem się skupić ,bo ciągle myślałem o moim bracie. Nagle zadzwonił mój telefon. Sięgnąłem po niego i na wyświetlaczy było napisane '' Skarb <33 '' wiedziałem ,że to Ludmiła więc odebrałem.
F: Co tam skarbie ?
L: Nic ciekawego. Jak tam na treningu ?
F: Dobrze. Tylko dzieje się coś z Leonem. Był dzisiaj jakiś nieobecny.
L: Nie martw minie mu.
F: Co powiesz na kolacje. Tylko we dwoje. Ja i ty.
L: Kusząca propozycja.
F: Czyli się zgadzasz ?
L: Oczywiście.
F: O 20 będę po ciebie.
L: Już nie mogę się doczekać.
F: Ja też. Kocham cię.
L: Ja też cię kocham.
Powiedziała Ludmiła po czym się rozłączyła. Spojrzałem na zegarek była 17:00. Mam jeszcze 3 godziny do przyjścia mojej dziewczyny. Postanowiłem ,że za ten czas pójdę do Leona i z nim pogadam. Mieszka na przeciwko mnie więc szybko doszedłem do jego domu. Zapukałem ,ale nikt nie otwierał. Więc postanowiłem wejść. Miałem klucze do jego mieszkania. Wszedłem.
- Leon? - cisza. Udałem się do salonu. A ten siedział i parzył przed siebie.
- Co się z tobą dzieje ? - zapytałem ,ale nie odpowiedział. - No dobra będę zgadywał. Nie chcesz już grać. Znudziło ci się to. - powiedziałem. A on nic. - No to może kobiety. ? - zapytałem. On tylko przytakną głową. - Nie no stary. Nie wieże. Leon Verdas podrywacz jakich mało ma problem z kobietami. ?
- Ona jest inna. Gdy z nią rozmawiam czuję się normalnie. A gdy chce powiedzieć jej co do niej czuje od razu milknę. - powiedział nadal parząc się przed siebie.
- A kim ona jest ?
- Violetta. - powiedział.
- Siostra Ludmiły ??
- Nie kurwa Violetta Villas. - powiedział zdenerwowany.
- Violettcie Villas ?? - zapytałem zdziwiony. - Ale przecież ona już nie żyje. A poza tym nie wiem jak mogłeś się zakochać w starej babie.
- Ale z ciebie baran. Przecież mi chodzi o Violettę. Siostrę Ludmiły. - powiedział.
= = = = = == = = = = = = = = = = = = = = = = = == == = =
No to rozdział na dziś :D Jak się podoba ?? Mi nawet nawet. Cały rozdział oczami Fede. Chyba po raz pierwszy :) A teraz komentujemy :P Może w następnym rozdziale Leon wyjawi swoje uczucia Violettcie. ? tego jeszcze nie wiem.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ= NOWE ROZDZIAŁY < 33
Pierwszy kom JEAH :)
OdpowiedzUsuńSuper boski
-Edyta Zielonka
superowy rozdział
OdpowiedzUsuń