PRZECZYTAJCIE INFORMACJĘ POD ROZDZIAŁEM !!!!
--------------------------------------------------------------------
*Leon*
Właśnie wracamy z treningu. Chyba się jeszcze nigdy tak nie zmęczyłem naprawdę to było jak jakieś tortury.
- Ja muszę spadać jeszcze do centrum. - powiedział Fede.
- Ty do centrum ?? - zdziwiłem się. - Po co ? - zapytałam.
-
Te korki są już stare i zaczynają się rozwalać muszę kupić nowe. -
odpowiedział. - Dobra ,ale w piątek na imprezce u mnie będziesz ? -
zapytałem dla upewnienia się.
- Jasne. Zawsze i wszędzie. - powiedział. - Siemka.
- Narka. - poszedłem w stronę domu. Marzyłem teraz o kąpieli.
*Violetta*
Ludmi
jest bardzo smutna. Ja od początku nie lubiłam Daniela. Wydawał się
taki podejrzany. W końcu moje przypuszczenia się sprawdziły. Okazał się
być.... aż brakuje mi na niego słów.
- Ludmiła. Wszystko w porządku ?? - zapytałam.
- Tak jasne. Już mi lepiej. - powiedziała. - Doba ja idę do centrum. Ale pójdę sama. Dobrze ? - powiedziała.
-
Jeśli chcesz iść sama to idź. Tylko wróć. - powiedziałam. Ludmiła
poszła w stronę centrum ,a ja w stronę domu. Przechodziłam przez ulicę ,
kiedy usłyszałam pisk opon i ciemność....
*Ludmiła*
Szłam
do centrum kiedy usłyszałam pisk opon. Odwróciłam się szybko , by
zobaczyć co się tu dzieje. Zobaczyłam moją siostrę leżącą na szosie.
Szybko podbiegłam do niej.
- POMOCY !!! - krzyknęłam. Podbiegł do
mnie jakiś chłopak. Wziął Violettę na ręce i zaniósł ją do szpitala. Był
bardzo szybki , pewnie uprawia jakiś sport. Violetta jest teraz w sali
badana przez lekarzy. Ja siedzę z tym chłopakiem na korytarzu. I czekamy
na jakieś wieści od lekarza. Nagle z sali wyszedł doktor.
- Co z nią ? - zapytałam.
- A kim pani jest ? - zapytał.
- Siostrą. - odpowiedziała.
- A pan jest.... - zaczął lekarz.
- Bratem. - powiedział szybko.
-
No dobrze. Z panią Violettą wszystko jest dobrze. Musi zostać jeszcze
troszkę w szpitalu na jakieś 2 dni. Ale to tylko dla jej bezpieczeństwa.
Więc proszę się nie martwić. - powiedział z uśmiechem.
- Można do niej wejść ?? - zapytałam.
- Tak. Oczywiście. - powiedział i odszedł. Weszłam do Violetty.
- Jak się czujesz ?? - zapytałam.
- Troszkę lepiej. - odpowiedziała. - Karetka mnie przywiozła ?? - zapytała.
- Nie. Chłopak cię tu przyniósł. - powiedziała Lu. - Chcesz go zobaczyć. ? - zapytałam.
- Tak. - powiedziała z uśmiechem.
- Tylko jak by ktoś pytał to twój brat. Nie pytaj czemu ,bo to długa historia.- powiedziałam.
*Violetta*
Ludmiła
poszła po ''mojego brata''. Jestem bardzo ciekawa jak wygląda. Czy jest
przystojny czy może nie ? Po chwili do sali wszedł młody chłopak
wyglądał na góra 20 lat.
- Hej. - powiedział.
- Hej. Chciałam ci za wszystko podziękować. - powiedziała z uśmiechem.
- Nie ma za co. Wiesz śpieszę się wpadnę do ciebie jutro. - oznajmił.
- Nie musisz to przychodzić. - powiedziała.
- I tak przyjdę. - powiedział.
- A możesz mi powiedzieć jak masz na imię ? - zapytałam.
- Jestem......
= = = = = == = = = == = = == = = == = = == = == = == = = = ==
Czwartek.
Pod ostatnim rozdziałem było 2 komentarze i z tego powodu jestem bardzo
smutna. Jeśli pod tym rozdziałem nie będzie więcej kom. zawieszam lub
usuwam bloga. ; ((
CZYTASZ = KOMENTUJESZ= MOTYWUJESZ= NOWE ROZDZIAŁY <33
Błagam nie zawieszaj ani nie usuwaj !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga i twoje opowiadania
Rozdział świetny !!!!!!!!! :)
Nie usuwajj !
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje rozdzialy. Ten tez byl super ;*
Pozdrawiam. Niśka ;*
Proszę nie zawieszaj (inka kotka ze Shreka)
OdpowiedzUsuńKocham i jeszcze raz kocha twojego bloga :)
leonetta16.blogspot.com
Zajebisty :3 i interesujący :D
OdpowiedzUsuńhttp://maybeloveleonetta.blogspot.com/ zapraszam :*
hej chciałam spytać czy weszłabyś na mojego bloga i powiedziała czy dobrze piszę bo jak źle piszę to po prostu go usunę
OdpowiedzUsuńoto link : leonettacarpediem.blogspot.com
A co do rozdziału jest genialny czekam na nexta
Super :-)
OdpowiedzUsuńCaat :3