( przed przyjściem Ludmiły )
*Violetta*
Obudziłam się około 9:00. Po co będę wcześnie wstawać skoro jestem w szpitalu ? Co będę robiła ?? Poszłam do łazienki. Gdy wróciłam usłyszałam ,że mój telefon dzwoni. Spojrzałam na wyświetlacz. Była to Ludmiła. Odebrałam.
V: Hej.
L: Hej. Jak się czujesz ??
V: Dobrze. Mają mnie wypisać ok. 14:30. Więc możesz po mnie wtedy przyjść.
L: Oki. Ja muszę kończyć. Ps.
V: Pa.
Usiadłam na moim tymczasowym łóżku. Ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę. - powiedziałam. Do sali wszedł Fede i jakiś mega przystojny brunet.
- Siemka. - powiedział Federico i pocałował w policzek.
- Hej. - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Przepraszam. Musiałem przyjść z nim. Mój samochód nie chciał zapalić ,a on był w pobliżu. Chciałem pożyczyć od niego ,ale powiedział ,że on jedzie zemną. - tłumaczył się Fede.
- Nic się nie stało. - powiedziałam do Federico. - Violetta jestem. - powiedziałam w stronę bruneta.
- Leon. - powiedział z uśmiechem.
- Kiedy cię wypisują ? - zapytał chłopak.
- Dzisiaj za jakieś... - spojrzałam na telefon. - 2 godzinki. A co chcesz ?
- Nic tak pytam. Może pójdziemy później we czwórkę na jakiś obiad. Tu niedaleko jest znakomita knajpka. - oznajmił.
- Fede. Geniuszy tu są trzy osoby. - zwrócił mu uwagę Leon.
- Jeszcze Ludmiła przyjdzie. - powiedział Fede. Brunet spojrzał na niego pytająco. - To jest siostra bliźniaczka Violetty. Od razu mówię nie są podobne. - powiedział.
- Aaaaa. No to chyba ,że. - powiedział Leon. - To pójdziemy później na ten obiad ? - zapytał.
- Ja nie mam nic przeciwko. - powiedziałam.
*Leon*
Jedno słowo mi przychodzi na myśli jak widzę Violettę. Śliczna. Jej oczy , uśmiech. Słodko się śmieje. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Nagle do sali weszła jakaś blondynka.
- Hej. - powiedziała i pocałowała najpierw Violettę i Fede w policzek.
- Hej. - powiedzieli.
- Leon. - przedstawiłem się z uśmiechem.
- Ludmiła. - powiedziała również z uśmiechem.
- Idziemy później na obiad idziesz z nami ? - zapytała Violetta swym pięknym głosikiem.
- Jasne.- powiedziała Lu.
( 3 godziny później )
Jesteśmy w knajpce. Czekamy na nasze zamówienie. Gadamy śmiejemy się jak byśmy się znali od bardzo dawna. Po jakiś 30 minutach zjedliśmy nasze jedzenie.
- Chyba czas się zbierać. - powiedziała Violetta.
- Czemu ? - zapytał Fede.
- Jest już po 16:00. - powiedziała Ludmiła. - Idziemy Violetta ?
- Tak. - powiedziała Viola.
- Jak to idziemy ? - zapytał Federico.
- No nie wiem. Na nogach ? - zapytała z sarkazmem Ludmiła.
- Odwieziemy was. Violetta pewnie nie ma jeszcze tylu sił by iść. - powiedział.
- Dziękujemy za propozycję ,ale nie skorzystamy. - powiedziała Violetta.
- To nie była propozycja ,ale stwierdzenie. - powiedziałam. - Odwieziemy was. - dodałem.
-----------------------------
Czwartek. :DD jak się podoba ?? Leon już się poznał z dziewczynami ; ))
Pamiętajcie o konkursie :
http://leonettaleonyviolettta.blogspot.com/2014/05/konkurs.html
CZYTASZ = KOMENTUJESZ= MOTYWUJESZ= NOWE ROZDZIAŁY <33