poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rozdział 21. Nie jesteśmy razem.




*Leon*

Chodzimy z Violą po parku. Dobrze ,że powiedziała mi o tym co się kiedyś stało. Teraz wiem ,że nie mogę do niej wymagać ,żeby ze mną była. Bardzo bym chciał ją teraz pocałować , przytulić i pocieszyć w trudnych chwilach.
- O czym tak myślisz ? - zapytała Viola.
- O niczym ciekawym. - odpowiedziałem. Uśmiechnęła się do mnie. Szliśmy dalej w ciszy. Niechcący moja ręka zaczepiła o  rękę dziewczyny. - Przepraszam. - powiedziałem.
- Nic się nie stało. - oznajmiła. Chwyciła za moją rękę i splotła ją razem ze swoją. - To było przyjemne. - powiedziała ze szczerym uśmiechem patrząc mi w oczy. Szliśmy dalej.
- Może usiądziemy ? - zapytałem wskazując na ławkę.
- Tak. - powiedziała z uśmiechem. Usiedliśmy na ławce nasze ręce były razem splecione. Spojrzałem na nie i się uśmiechnąłem.
- Dziękuje. - powiedziałem patrząc w jej oczy.
- Za co ? - zapytała.
- Za to ,że mi powoli zaczynasz ufać. - powiedziałem.
- Nie ma za co. I tak po pewnym czasie zaczęłabym to robić. Bo ty zawsze przy mnie jesteś. - powiedziała.
- I zawsze będę. - powiedziałem. Ona bez chwili zastanowienia wtuliła się we mnie. Poczułem wibracje telefonu. - Przepraszam. Muszę odebrać. - oderwała się ode mnie. Spojrzałem na wyświetlacz. '' Ludmiła ''
Le: Hej. Co tam ?
Lu: Hej. Jesteś może z Violettą ?
Le: Tak a coś się stało ?
Lu: Nie. Powiedz jej ,żeby przyszła do domu. A i jeszcze Fede mówi ,żebyście już wychodzili na trening.
Le: Dobra zaraz będziemy. Pa.
Lu: Pa.
- Kto to był ? - zapytała Violetta.
- Ludmiła. Powiedziała ,że masz iść do domu. A i jeszcze powiedziała ,że Fede mówi ,że już trzeba iść na trening. - powiedziałem jej.
- No to chodźmy. - powiedziała po czym wstała z ławki i wystawiła rękę w moją stronę. Ja splotłem je razem i poszliśmy do jej domu. Otworzyła drzwi i weszliśmy do mieszkania.
- Jestem ! - krzyknęła Violetta.
- Choć do salonu ! - odkrzyknęła Lu. Czy one zawsze się tak rozmawiają ze sobą krzycząc ? Poszliśmy do salonu. Zobaczyłem tam dwójkę starszych osób.
- Mama! Tata! - krzyknęła Viola. Czyli to rodzice dziewczyn.
- A ten chłopak to kto ? - powiedziała mama bliźniaczek parząc na mnie.
- Jestem Leon Verdas. - powiedziałem. 
- Ja jestem Maria ,a to mój mąż German.
- Ty pewnie jesteś chłopakiem naszej drugiej córki. - powiedział German.
- Nie jesteśmy razem. - powiedziała Viola
- My będziemy się zbierać. - powiedział Fede.
- Już czemu tak szybko ? - zapytał German.
- Lecimy na trening. - powiedziałem. Spojrzeli na nas dziwnie.
- Chłopaki są piłkarzami w klubie Buenos Aires. - powiedziała Ludmiła.
- To wszystko wyjaśnia. - oznajmiła Maria.
- Do widzenia. - powiedzieliśmy z Fede.
- Do widzenia. - powiedzieli.
- A my musimy jeszcze porozmawiać. - szepnąłem Violi na ucho. Nic nie odpowiedziała tylko się uśmiechnęła. Musnęłam jej polik. A Fede szybko musną usta Ludmi.
- Kocham. - powiedziała.
- Ja bardziej. - odpowiedział. Wyszliśmy z ich domu.

*Violetta*

- Kiedy przyjechaliście ? -zapytałam gdy chłopków już nie było.
- Jakąś godzinkę temu.  - powiedziała moja mama.
- Ja cię cieszę. - powiedziałam. - Że was widzę. - dodałam.
- Mu też się cieszymy. - powiedzieli.
- Violu.... ? - zaczęła mama.
- A co jest między tobą a..... jak mu tam.... Leonem. ?  - zapytała.
- Przyjaźń. - powiedziałam bez chwili zastanowienia.
- Tylko przyjaźń ? - zapytał mój ojciec.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Spokojnie mnie też się zaczęli wcześniej wypytywać o Federico. - powiedziała Lu z uśmiechem. Zaśmieliśmy się wszyscy.
- Oni są braćmi. Tak ? - zapytali.
- Tak.
- A jak się poznaliście. ? - zapytała mama. I co mam teraz zrobić ? Nie chcę mówić o moim wypadku. Co ja mam powiedzieć ? - Czemu milczycie ?

= = === == = = = == = = = = =  == = = = == = = = = =

I jak się podoba ? Co powie Viola rodzicom ??? Komentujcie.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ= NOWE ROZDZIAŁY < 33

4 komentarze: